Skupiska ludzkie mają to do siebie, że potrafią skutecznie obrzydzić i uprzykrzyć człowiekowi każdą, nawet najprzyjemniejszą aktywność. Sobotni wypad do Ikei? Daj spokój. Koncert Arctic Monkeys? Jeszcze mi życie miłe. Wycieczka do Morskiego Oka? A weź…
Jednak wisienką na aspołecznym torcie mojego jestestwa, okazały się być… wizyty w kinie.
Tag: kino
O filmie, który wyszedł za mną z kina na kosmatych pajęczych nóżkach
Słyszałam kiedyś, że dobry film to taki, który po seansie wychodzi za Tobą z kina. ,,Czerwony Pająk” raczej nie tyle za mną wyszedł, co wypełznął i na tych swoich kosmatych nóżkach podreptał za mną do domu.