Wkraczamy właśnie w czerwiec, wreszcie można więc ze względnie czystym sumieniem napisać parę słów o lecie. Wprawdzie kalendarz ścienny twierdzi, że jeszcze przez dwadzieścia dni cieszymy się wiosną; kalendarz akademicki mówi jednak, że za tydzień zaczyna się sesja, bądź co bądź, l e t n i a.
Ale przecież nie będziemy marnować tak pięknej pogody na rozważania o szkolnictwie wyższym, nie tym razem. Zamiast tego pogadamy dzisiaj o tym, dlaczego kochamy lato, choć jest to miłość trudna .
Kategoria: wakacje
Pakuj się, kto może!

Wprawdzie wakacje dla niektórych powoli dobiegają końca, jednak mnie problem pakowania dopada dopiero teraz, w drugiej połowie sierpnia. Do tej pory wydawało mi się, że poziom moich umiejętności w tym zakresie sięga co najmniej wyższego średnio zaawansowanego, w końcu lata podróżowania, a zwłaszcza harcerzowania nie mogły pójść na marne. Dziś jednak staję przed wyzwaniem, któremu nigdy wcześniej nie udało mi się sprostać…
Na tydzień z bagażem podręcznym.
O sandałach upokorzenia, miłości i stopach, choć nie jest to notka dla fetyszystów
To nie jest notka dla fetyszystów. Wbrew pozorom nie jest to również notka pisana przez fetyszystkę. A jednak, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, będzie dziś o miłości i stopach. A jak jedno łączy się z drugim dowiecie się już za moment. Przygotujcie się więc na drobną porcję intymnych wyznań i szczyptę dziwactw. Do dzieła!

