W lutym mieszka ze mną Niemoc

jhnyy

Wiecie, że lubię Wam pisać lekko i przyjemnie, ale ten cholerny luty po prostu mi nie daje. Nie zliczę ile razy w tym miesiącu do głowy wpadał mi jakiś zabawny pomysł na tekst, który wyparowywał jak pieniądze z budżetu państwa, gdy tylko opuszkami palców dotykałam klawiatury. Kopa energii i pierwszy od dawna bodziec do pisania dał mi dopiero ten nieśmiało-absurdalny i absurdalnie-nieśmiały pomysł zgłoszenia się do tego konkursu. Głupio tak pchać się między największych naszej blogosfery i żebrać o smski nie oferując nic w zamian… Oferuję więc nowy tekst.

Luty jednak wciąż nie chce się skończyć, pozostając więc w jego dusznym klimacie opowiem Wam pewną nie do końca wesołą historię…

Czytaj dalej

Odcinek 50, a w nim 25 przypadkowych faktów o mnie

59488-sk_x_d2gaeu8evggl_dggolcper4dpjhuqppkwczlkifjdebq2sevxvkdxcdyl92slaov5rkvfgjsddqc3ouhchg4syaegmagztjnqlhfzdgu56kvkl90v69w7lpkgew0a

Krążą pogłoski, że ludziom i Internautom najbardziej podoba się to, co już znają. Ale ludzie jedno, Internauci drugie, a Klucha jak zwykle trzecie. Pamiętam jak pół roku temu zupełnie przypadkiem trafiłam na bloga Wyrwane z Kontekstu. Pierwszą rzeczą, która ukazała się moim oczom był tekst 50 przypadkowych faktów o mnieW pierwszym odruchu prychnęłam z pogardą i chciałam uciekać, bo co-mnie-to. Jednak nie wiedzieć czemu zostałam, przeczytałam, zachwyciłam się i przysięgłam, że też kiedyś sprawię sobie taki prezent na jakiś jubileusz bloga.

Tak, kochani. Jesteśmy razem już rok. Czas więc poznać się bliżej.

Czytaj dalej

Przychodzi Klucha do lekarza

bj

Przychodzi Klucha do lekarza i od razu czuje się jakby gorzej. Przychodzi względnie zdrowa, z drobną dolegliwością niezagrażającą życiu, ale już od progu przybywa jej lat, siwych włosów i stopni gorączki. Niczym są jednak godziny czekania na twardej (jak – nomen omen – płyta nagrobna) ławce przy towarzystwie, w którym czas ten przychodzi Ci spędzić. A czasu, aby się temu towarzystwu przyjrzeć, będziesz mieć naprawdę sporo…

Czytaj dalej