My, pokolenie zwycięzców, mamy nieznośną tendencję do piętnowania porażek. Porażki wstydzimy się bardziej niż wizyty u proktologa – świadczy ona w końcu o naszej słabości czy niekompetencji. Walczymy więc o każdy sukces, jak o Crocsy w Lidlu, a przed porażkami umykamy jak poseł Suski przed odpowiedziami na trudne pytania.
Niestety w szkole nauczą Cię może wzoru na pole trapezu, daty bitwy pod Szczekocinami i koronki do Miłosierdzia Bożego, ale na pewno nie przygotują Cię, jak godnie znosić porażkę. Wobec tego młody człowiek po raz pierwszy w życiu spotykający się z taką sytuacją, rozkłada bezradnie ręce i pyta, jak i czy w ogóle jeszcze żyć…
Kategoria: klucha radzi
Misja Licencjat – fakty i mity
Jest takie porzekadło (a jeśli go nie ma, to niniejszym powstaje), że im więcej masz do roboty, tym większe prawdopodobieństwo, że napiszesz nowy tekst na blogu. U mnie zasada ta sprawdza się doskonale, gdyż moja blogowa aktywność rośnie odwrotnie proporcjonalnie do czasu, który pozostał mi do napisania i złożenia pracy licencjackiej.
Pozostając jednak w temacie rodzących się w bólach czterdziestu stron, które zapewnią mi brzmiący niezbyt prestiżowo tytuł licencjata i nieco lepiej brzmiące miano człowieka z wykształceniem wyższym, postanowiłam podzielić się z Wami garścią faktów i mitów na temat realizacji MISJI LICENCJAT.
8 x P, czyli jak zdawać egzaminy i nie polec próbując
Niezbyt często zdarza mi się pisać z myślą o konkretnej osobie czy grupie osób, równie rzadko mam też ochotę nieść kaganek oświaty, a nawet jeśli, jest to raczej kaganek nieco przykurzony i zeżarty przez rdzę ironii i czarnego humoru. W głowie jednak od paru dni siedzi mi myśl o wszystkich piętnasto- i szesnastoletnich ludziach, którym w poniedziałek przyjdzie mierzyć się z radosną twórczością CKE, pośród których będzie także moja młodsza siostra.
Nieważne jednak czy czeka Cię egzamin gimnazjalny, matura, kolokwium, prawo jazdy czy certyfikat językowy… Poniższe porady są uniwersalne i testowane przez lata na mojej własnej skórze. Zaufaj mi, trochę się tych egzaminów zdawało (niektóre nawet więcej niż raz), więc wiem co mówię.