Kategoria: dziwactwo
Fejsbukowe czystki, czyli dlaczego prędzej czy później wyrzucę Cię ze znajomych
Z portalami społecznościowymi (zwłaszcza tymi, których pierwotnym celem jest tworzenie swojej własnej kolekcji znajomych) jest trochę jak z szufladą, do której odruchowo wrzucasz wszystko, bo jest najbardziej pod ręką. W tejże szufladzie trzymasz świadectwo z szóstej klasy, ulotkę, którą rano ktoś wcisnął Ci przy wejściu do metra i opaskę z Open’era 2013. Z kolei w tej wirtualnej szufladzie wśród fejsbukowych znajomych znaleźli się koleżanka z podstawówki, przypadkowy chłopak poznany na imprezie i Twoje dwie najlepsze przyjaciółki. W ten właśnie sposób, kroczek po kroczku, dorzucasz do swojej szuflady coraz to nowe przedmioty i osoby. W pewnym momencie szuflada przestaje się domykać, a z wnętrza zaczyna wydobywać się jakiś podejrzanie przykry zapach. Tak już z szufladami bywa, że raz na jakiś czas należy przeprowadzać w nich inwentaryzację.
O sandałach upokorzenia, miłości i stopach, choć nie jest to notka dla fetyszystów
To nie jest notka dla fetyszystów. Wbrew pozorom nie jest to również notka pisana przez fetyszystkę. A jednak, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, będzie dziś o miłości i stopach. A jak jedno łączy się z drugim dowiecie się już za moment. Przygotujcie się więc na drobną porcję intymnych wyznań i szczyptę dziwactw. Do dzieła!

