
Z reguły nie płaczę po gwiazdach; nie płaczę po ludziach, których znam tylko z okładek gazet, ekranu telewizora i dźwięków płynących z radia – nie płakałam po Michaelu, nie płakałam po Amy, nie płakałam po Lemmym.
Nie płaczę po gwiazdach.
Z reguły.

Z reguły nie płaczę po gwiazdach; nie płaczę po ludziach, których znam tylko z okładek gazet, ekranu telewizora i dźwięków płynących z radia – nie płakałam po Michaelu, nie płakałam po Amy, nie płakałam po Lemmym.
Nie płaczę po gwiazdach.
Z reguły.

Mama Kluchy otrzymała jeszcze przed świętami bardzo rodzinny prezent. Dlaczego rodzinny? Był to bowiem jeden z tych prezentów, które obdarowany pozostawia w widocznym i łatwo dostępnym miejscu, a pozostali członkowie rodziny skwapliwie to wykorzystują.
Pudełko wraz ze swą zawartością, którą stanowiło 60 torebek herbaty owocowej w 6 różnych smakach i o 6 zupełnie różnych właściwościach zdrowotnych, stanęło więc w połowie drogi między czajnikiem, a źródłem bieżącej wody. Gdy kilka dni później zajrzałam do środka, moim oczom ukazał się niezwykle trafny portret poświąteczny polskiej rodziny…
” […] lecz ta dziewczyna co podoba Ci się teraz włosy splata na kok ” ~ Taco Hemingway
Ciężko o wygodniejszą i praktyczniejszą fryzurę niż koczek. Wracasz do domu po ciężkim dniu i jedyne o czym marzysz to zmienić szpilki na kapciochy, rajstopy na dresik oraz pozbyć się swoich własnych włosów z oczu (i z oczu), a niesforną grzywę poskromić elastyczną gumką. Jednym ruchem tworzysz więc na czubku głowy węzeł gordyjski i padasz na twarz. Wtedy też miłość Twojego życia wyściubia nos zza ,,Przeglądu Sportowego” i pyta z troską:
– Dlaczego znowu masz na głowie przycisk z Familiady?