W piątek współlokator Sympatycznego z Nałogami wrócił z pracy z uśmiechem na ustach, albowiem w pewnym sklepie obuwniczym w pewnym warszawskim centrum handlowym przyszło mu obsługiwać jedną z naszych rodzimych celebrytek (podpowiedź: znana z tego, że jest znana i nie za bardzo wiadomo dlaczego, za to dokładnie wiadomo od kiedy). Oprócz jej niedających się pominąć walorów, że tak ujmę, fizycznych, jego uwagę przykuł jeszcze inny fakt. Mianowicie wspomniana gwiazda zakupiła tyle par obuwia (liczba dwucyfrowa), że faktura zajęła kilka ładnych kartek A4. Początkowo zaśmiałam się głośno i niezwykle zadziwiłam, zakładając, że tylu par butów, co ta osobistość podczas jednej wizyty w sklepie, ja nie zakupiłam przez całe swoje dwudziestoletnie życie. Przysięgam, nie było we mnie zawiści, tylko czyste zdziwienie, bo ja nie potrafię w czterdziestu sklepach znaleźć jednej pary butów, którą chciałabym naprawdę kupić. A ona w jednym sklepie spokojnie znalazła trzydzieści par. Może to kwestia budżetu,, którym nie trzeba się ograniczać… Z resztą nieistotne. Jakby nie było, minęły dwa dni, o sprawie praktycznie bym zapomniała i żadnych wniosków z tego wszystkiego bym nie wyciągnęła, gdyby nie fakt, że wzięło mnie właśnie na przeprowadzenie porządków i brutalnej selekcji we własnej szafie.
Wyniki tejże inspekcji są porażające.
Kategoria: jakżyćźleisięztegocieszyć
Nałogowe oglądanie seriali, całkiem subiektywna klasyfikacja oraz jedyna słuszna puenta
No i doigraliśmy się. Wszyscy. Wszyscy bez wyjątku. Amerykańscy badacze zajęli się wreszcie i nami. I pewnie jeszcze są z siebie bardzo dumni, że odkryli coś, co odmieni życie milionów. Nie odmieni. Wszyscy oglądamy seriale; robimy to na różne sposoby i z różną częstotliwością. To tak jak z jedzeniem czekolady. Niektórzy potrafią zadowolić się trzema kostkami. Inni, nieważne ile razy obiecują sobie, że więcej tego nie zrobią, zjadają całą tabliczkę na raz. Albo i dwie. Więc jeśli jesteś tą drugą osobą i nie w smak Ci dawkowanie sobie przyjemności, prawdopodobnie nie obce Ci jest zjawisko binge-watchingu.
W łóżku czy na podłodze? – lista osobista pozycji…do nauki
Fizjoterapeuci, ortopedzi, związki zawodowe kręgarzy i producenci materaców biją na alarm: Polacy spędzają w pozycji siedzącej średnio ponad 8 godzin dziennie. Dobra wiadomość jest taka, że Brytyjczycy powoli dobijają do 12, więc jeszcze nie przodujemy w tej mało chlubnej statystyce. Gorsza nowina jest z kolei taka, że nieważne ile swoich pensji zainwestujesz w odpowiednio dopasowany fizjo-fotel z funkcją masażu i podgrzewanym siedzeniem…Generalnie bowiem nie istnieje w ogóle coś takiego jak zdrowa pozycja siedząca. Przykro mi. Stary dobry neandertalczyk czy homo sapiens całymi dniami biegał po lesie i prawdopodobnie dzięki temu nie wiedział co to ból krzyża. Niestety, ja wiem.Wszystko jest okej dopóki mam czas i siłę regularnie ćwiczyć albo gdy pogoda pozwala na małe przechadzki. Ale wiecie, kiedy nie ma ani jednego ani drugiego? #SESJA #zimowa
